Jest w czym wybierać!
W zeszły piątek w warszawskim KICKS Store odbyła się mała impreza. Sklep obchodził swoje 12. urodziny! Wydawać by się mogło, że to niewiele, a prawda jest taka, że popularny Kicks jest jednym z najstarszych tego typu sklepów w Polsce. Podczas tego wydarzenia sporo działo się zarówno wewnątrz sklepu, jak i na podwórku przed nim. Organizatorzy przewidzieli sporo atrakcji, był poczęstunek i dobra muzyka, a wszystko obyło się w ostatni (przynajmniej na razie), tak ciepły wieczór tego roku.
Przybliżymy Wam jednak na szybko historię tego, kultowego miejsca. Jak łatwo policzyć jego początki sięgają 2006 roku. Wówczas jego główna siedziba mieściła się w Centrum Handlowym Blue City. Zabawne jest to, że podczas oficjalnego otwarcia sklepu również byliśmy na miejscu, ale jeszcze nie jako Tenisufki. Na półkach Kicksa zawsze można było zobaczyć sporo dobrych butów retro i do basketu. Poza oczywistymi modelami z linii Air Jordan były też Nike Lebrona i Kobasy, Reeboki Iversona, na samym początku można też było kupić The Game 310 Hurricane, choć część z Was pewnie wcale o nich nie słyszała. Kicks był też pierwszym miejscem w Polsce, w którym można było kupić ciuchy i buty marki K1X. Łączyła ona w sobie świat basketu z hip hopem, używała ona nawet sloganu "Basketball Is Hip Hop", który można było zobaczyć na bluzach czy t-shirtach. Jednym z najfajniejszych modeli butów tej marki był Chiefglider, który występował w wielu kolorystykach. Były wersje 'Rucker Park' nawiązujące do tego jednego z bardziej znanych boisk, nie brakowało też Ron Artest PE, który w owym czasie, jako zawodnik Indiana Pacers, a potem Sacramento Kings był związany z marką. To były naprawdę fajne buty, w których dobrze grało się zarówno na hali, jak i na dworze. Poza K1X i ciuchami do grania, w Kicksie można było kupić też i rzeczy lifestyleowe. Dostępne były takie marki jak Roca Wear, Phat Farm, K Swiss, LRG, czy New Era...niektóre już chyba zapomniane.
W 2007 roku Kicks był jednym z organizatorów konkursu wsadów, który odbył się w warszawskim klubie Harlem. Wzięła w nim udział śmietanka polskich dunkerów z tamtego czasu. Swoimi umiejętnościami popisywali się, między innymi "Slash", "Bagin" czy Łukasz Biedny, a jako mistrz ceremonii na mikrofonie szalał nie kto inny jak Kacpa. Jeśli nam nie wierzycie, to sprawdźcie poniższe video.
Na ulicę Chmielną 21, czyli do miejsca, gdzie obecnie znajduje się sklep, Kicks przeniósł się w 2009 roku. Na początku wyglądał on trochę inaczej niż obecnie. Przede wszystkim można było zejść na dół, gdzie wystawionych było sporo butów i ubrań dla pań. Kolekcja K1X o nazwie "Shorty", Reebok Freestyle, Nike Vandal High i Nike Dunk i wiele innych. Na szczęście to też zostało udokumentowane na materiale video. Przypatrzcie się uważnie, a zobaczycie, że w ofercie sklepu nie były wyłącznie buty związane z basketem. To aż niewiarygodne, ale kiedyś w Kicksie można było kupić Air Maxy!
Muzyka zachęcająca do sprawdzenia tego, co dzieje się przed i w Kicksie, zaczęła grać około godziny 17. W roli DJ'a był nie kto inny jak sam Mike Kicks, założyciel sklepu. Z głośników można było usłyszeć wiele znanych i lubianych kawałków, tak mocno powiązanych z kulturą basketową. Na podwórku przed Kicksem rozstawiony został pełnowymiarowy kosz, choć niektórym wydawał się on być za wysoko. Na rozgrzewkę, Kacpa, który po raz kolejny znalazł się na miejscu jako MC, rozegrał kilka szybkich meczów 1 on 1 ze zgromadzoną młodzieżą, która jak się później okazało była tylko trochę starsza od samego sklepu. W środku na gości czekała już konsola z najnowszą odsłoną NBA 2K. Zorganizowany został turniej, w którym udział mógł wziąć każdy. Trzeba przyznać, że poziom umiejętności niektórych graczy i to, co potrafią zrobić z padem, był imponujący. W trakcie całego dnia w sklepie obowiązywał 12% rabat na wszystko, z czego ludzie bardzo chętnie korzystali, łącznie z nami.
Na wspomniany wcześniej kosz zorganizowany został konkurs rzutów, w którym udział wzięło sporo osób. W trakcie minuty należało trafić jak najwięcej razy z kilku wyznaczonych pozycji. Jeśli ktoś się zmęczył, to mógł ugasić pragnienie zimnym napojem i posilić się smacznym burgerem zaserwowanym przez Kamper Grill Bar. Była też maszynka do robienia świeżutkiego pop cornu. Odbył się też konkurs H-O-R-S-E, który na potrzeby imprezy został przemianowany na K-I-C-K-S. Finał turnieju NBA 2k wyświetlony został na dużym ekranie, a zwycięzca zgarnął egzemplarz gry dla siebie. Na koniec można było skosztować pysznego tortu, który przybrał kształt logo KICKS Store.
Była to bardzo przyjemna piątkowa impreza, która przebiegła w miłym towarzystwie i fajnej atmosferze. Nie chcemy wyprzedzać faktów, ale coś nam się wydaje, że w tym roku odbędzie się w tym miejscu jeszcze jakiś event. Z pewnością będzie fajnie jak zawsze i od razu wpisujemy się na listę gości.
Ze strony całej redakcji Tenisufki.eu życzymy ekipie KICKS Store, wszystkim obecnym i byłym pracownikom wszystkiego najlepszego. Robiliście i nadal robicie coś fajnego i oby tak dalej przez kolejnych 12 (choć mamy nadzieję, że więcej) lat.
foto: Adam Kruczek
Zaloguj się aby dodać komentarz